Kukiz‘15 wzywa rząd do podjęcia działań eliminujących oferowanie przez międzynarodowe koncerny podwójnej jakości towarów w Unii Europejskiej - poinformował wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz‘15). Według niego, na rynki Europy Wschodniej trafiają produkty gorszej jakości.
Fot. [fb_button] ,,W wielu przypadkach wysyłamy produkty pierwszej jakości do marketów w Wielkiej Brytanii, a produkty drugiej jakości do sklepów w Środkowej i Wschodniej Europie.’’ Matt Simister. Dyrektor Brytyjskiej sieci hipermarketów Tesco. Unia Europejska miała jeden podstawowy cel, przynajmniej oficjalnie. Ten cel to rozwój i polepszenie poziomu życia mieszkańców Europy. Niestety, gdy dziś spojrzymy na ten twór to bardzo szybko będziemy mogli odnieść wrażenie, że w gruncie rzeczy UE działa dla Niemiec oraz dla Francji. Te dwa kraje najwięcej zyskują. Wystarczy spojrzeć na Polskę, która już od wielu lat znajduje się w strukturach zjednoczonej Europy a mimo to, nasz zachodni sąsiad to inny świat. Polskę od Niemiec dzieli jedynie granica, a tak naprawdę przepaść, głównie ekonomiczna, która jest ogromna. Nie wspominając o traktowaniu naszego kraju jak jakiegoś poddanego czy jakiś twór zaliczany do pod kategorii. Różnice występują na wielu płaszczyznach, co ciekawe każda negatywna różnica ekonomiczna nie dotyczy Niemiec, które radzą sobie świetnie pod względem gospodarczym i rozwojowym. Być może teraz delikatnie się Zdziwicie, ale obecnie Niemcy nie muszą prowadzić ekspansywnej polityki jak to miało miejsce w czasach międzywojennych, dziś nasz zachodni sąsiad wysługuje się właśnie Unią Europejską, za pośrednictwem, której kontroluje sytuację na kontynencie. Obecnie Niemcy to czwarta potęga gospodarcza świata i nie łudźmy się, gdyby nie UE wówczas nie byłoby tak kolorowo. Ale dlaczego piszemy o tych różnicach i pewnym traktowaniu z góry innych krajów UE w tym Polski? Otóż na płaszczyźnie żywieniowej, spożywczej i po prostu konsumenckiej również mamy do czynienia z pewną niesprawiedliwością. Otóż liczne analizy rynku jednoznacznie wskazują, że wiele produktów sprzedawanych chociażby w Niemczech jest tańszych i jednocześnie lepszej jakości niż te same produkty sprzedawane w Polsce. Stąd powstało nawet sformułowanie określające nasz kraj, oraz kraje bałtyckie jako śmietnik Europy. Czy jest to uczciwa zasada? Czy jeżeli nawet na tak podstawowej płaszczyźnie jak handel dochodzi do tak rażących rozbieżności, to czy można spodziewać się, iż w polityce będzie się nasz kraj traktować poważnie? Nie oszukujmy się, Polska jeszcze musi przebyć pewną drogę ku mocniejszej pozycji. Dzisiejszy artykuł rozpoczęliśmy od przytoczenia fragmentu wypowiedzi dyrektora Tesco w Wielkiej Brytanii. Jednak tego typu wypowiedzi nie są odosobnionymi przypadkami, ponieważ podobne opinie płynęły chociażby z takiej sieci jak Real. Skład wielu produktów jest znacznie gorszy aniżeli tych samych w Niemczech czy Francji. Mało tego, cena w naszym kraju jest znacznie wyższa, mimo, że produkt jest gorszy oraz średnia krajowa w Polsce także odbiega od tej Brytyjskiej. A zatem czy mamy tutaj do czynienia z jakimś ogromnym nie dopatrzeniem, czy może po prostu obecnie nie liczy się konsument, człowiek, ale przede wszystkim pieniądze. Liczy się to, aby sprzedać jak najwięcej przy jak najmniejszym wkładzie pracy i środków. Na koniec należy również dodać, że to, co jemy tworzy i buduje nasze ciało, nasz organizm. To buduje naszą odporność i witalność. Jeżeli przez dłuższy czas człowiek będzie spożywał produkty, o co najmniej podejrzanej jakości wówczas bardzo szybko można podupaść na zdrowiu. Zwróćmy uwagę jak wiele obecnie osób choruje na różnego rodzaju schorzenia układu pokarmowego, dawniej takich sytuacji było znacznie mniej. Dzieje się tak obecnie, dlatego ponieważ człowiek spożywa jedzenie, które w dłuższym okresie czasu po prostu podtruwa regularnie organizm. To też zwracajmy uwagę na to, co jemy, ponieważ od tego wiele zależy. [fb_button] Autor. Zespół Wszelkie prawa zastrzeżone.
Zboże jest badane. Tym zarzutom jednoznacznie zaprzeczył w czwartek minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, który był gościem Sygnałów Dnia w radiowej Jedynce. Jak mówi minister, ukraińskie zboże jest tak samo zdrowe, jak to produkowane w Polsce. – Jakość zboża jest badana, więc to jest nieprawda. Sam produkt spełnia wszystkie

9 października 2018, 12:45 Pierwszy test UOKiK - serek Almette / Media UOKiK po raz pierwszy sprawdził, czy produkty oferowane konsumentom z Polski i Europy Zachodniej różnią się jakością. Testy przeprowadzano na dwa sposoby. Pierwsze badania porównawcze miały miejsce pod koniec 2017 roku, drugie - w drugim kwartale 2018 roku. Łącznie sprawdzonych zostało 101 par produktów, duże różnice w jakości stwierdzono w 12. Oto produkty, które wzbudziły najwięcej zastrzeżeń. . 1 W przeprowadzeniu testów pomogła Inspekcja Handlowa i akredytowane laboratoria UOKiK. Pierwsze testy porównawcze zrealizowano pod koniec 2017 r. - zakupiono artykuły spożywcze w Polsce i ich odpowiedniki w Niemczech. Testy dotyczyły 37 par produktów z takich sklepów, jak Aldi, Kaufland, Lidl, Makro, Netto i Rossmann. W czasie drugiego testu, przeprowadzonego w II kwartale 2018 roku, eksperci kupili w Polsce żywność, która miała etykiety: po polsku (co znaczy, że była produkowana na nasz rynek) i w obcej wersji językowej (co świadczy o tym, że miała trafić na rynki innych krajów Europy Zachodniej). Łącznie sprawdzono 101 par produktów. Istotne różnice dotyczyły 12 artykułów żywnościowych. Oto one: ShutterStock 2 Pierwszy test UOKiK - Crunchips o smaku papryki Media 3 Pierwszy test UOKiK - czekolada Milka Media 4 Pierwszy test UOKiK - napój Lipton Ice Tea Peach Media 5 Test drugi UOKiK - Fuzztea o smaku brzoskwiniowym Media 6 Test drugi UOKiK - Knorr Fix Spaghetti Bolognese Media 7 Test drugi UOKiK - Milka Oreo Media 8 Test drugi UOKiK - Sok Capri Sun Orange Media 9 Test drugi UOKiK - chrupki Curly Peanut Classic Media 10 Test drugi UOKiK - chrupki Monster Munch Media 11 Test drugi UOKiK - ciasteczka Leibniz Mini Media 12 Test drugi UOKiK - serek Philadephia z ziołami Media Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Zobacz więcej Przejdź do strony głównej

Na początku tego roku Słowacy, Czesi i Węgrzy rozzłościli się nie na żarty. Badania jakości żywności wykazały bowiem, że produkty, które można kupić w tych krajach są gorszej jakości od - zdawałoby się identycznych - produktów, sprzedawanych u bogatszych sąsiadów, np. w Austrii czy Niemczech (pisał o tym m.in. next.gazeta
Zlecone badania przez Komisję Europejską wykazały ciekawe zjawisko, które może wiele osób zaniepokoić. Chodzi mianowicie o produkty dostarczane do poszczególnych krajów. Ich jakość różni się w zależności od państwa, do którego są eksportowane. Komisja Europejska zleciła przeprowadzenie badań, które wykazało iż większość tych samych produktów sprzedawanych w różnych krajach europejskich różni się składem. Według przedstawionego raportu przez organizację różnice są widoczne przede wszystkim w smaku, wyglądzie, a także konsystencji danych artykułów spożywczych. To znaczna różnica i niepokojąca, co zmusiło Komisję do uważniejszego przyjrzenia się danej sprawie. Szczególnie jest ona widoczna na polskich sklepowych półkach. Różnice w poszczególnych produktach W badaniu Wspólnego Centrum Badawczego działającego u boku Komisji Europejskiej, wzięli udział odpowiedni testerzy, którzy próbowali poszczególnych produktów. Wyniki przeprowadzonych testów mogą być dla większości szokujące, gdyż pokazują, jak konkretne artykuły spożywcze różnią się ze względu na kraj, w którym są sprzedawane. W przedstawionym dokumencie przez organizację, wyróżnione zostały konkretne punkty jak smak, konsystencja, a nawet kolor sprawdzanego produktu. Najbardziej poszkodowanym rynkiem sprzedażowym w Europie według dokumentu jest Polska. To na jej rynek trafiają artykuły spożywcze gorszego sortu. Wśród nich znajduje się kilka popularnych produktów, które często trafiają do koszyka podczas zakupów. Coca-cola inna na polskich półkach Według przeprowadzonych badań, jednym z produktów, jaki wyróżnia się na europejskich półkach sklepowych, jest Coca-cola. Sprzedawany napój w Polsce jest zdecydowanie słodszy, a także ma intensywniejszy smak oraz kolor niż ta przykładowo na Łotwie. Plusem napoju sprzedawanego w polskich sklepach jest to, że jest ona mniej kaloryczna niż w innych krajach europejskich. To oznacza iż była słodzona innym słodzikiem, a także jego mniejszą ilością. Słynne piwo pod lupą Osoby biorące udział w badaniu, testowały także piwo marki Desperados o smaku Tequili. Wynik przeprowadzonych testów jest dość zaskakujący, gdyż okazało się, iż produkt znajdujący się na polskich półkach sklepowych jest bardziej gorzki w smaku, niż w innych krajach europejskich. Inny aromat jest znacznie wyczuwalny. To ewidentnie pokazuje, że na polskie półki sklepowe trafia gorszej jakości produkt. Gotowa herbata Innym produktem uczestniczącym w badaniu była herbata Fuze Tea. Tutaj również sporo osób będzie zaskoczonych, gdyż jej jakość w Polsce jest również gorsza. Herbata dokładniej o smaku brzoskwini i hibiskusa ma kolor ciemnobrązowy. Zupełnie inaczej produkt prezentuje się u zachodnich sąsiadów Polski, gdzie herbata ma jasny w miarę przejrzysty kolor, a aromat jest zdecydowanie lżejszy. To znaczna różnica, gdyż inny wygląd pokazuje jak różnią się te same produkty w inny krajach. To kolejny przykład artykułu spożywczego, pokazujący gorszej jakości składniki w polskich sklepach. Prawdopodobnie dany produkt zawiera w składzie niezbyt dobre dodatki, które skutkują inną barwą. Gorsze produkty na polskich półkach Przeprowadzone badania wykazują jednoznacznie, iż produkty sprzedawane w Polsce są znacznie gorszej jakości niż te w innych krajach. Prezentują to przebadane produkty jak Coca- cola, piwo Desperados czy gotowa herbata Fuze Tea. Całe zjawisko znajduje się pod lupą Komisji Europejskiej, która zapowiedziała kolejne badania, a także rozwiązanie całej sytuacji. Przy zakupie danych produktów warto przyjrzeć się składom poszczególnych składników. Z czasem sprawa z różniącymi się poszczególnymi produktami powinna być wyjaśniona. Mimo wszystko każda różnica poróżniająca dane produkty spożywcze jest niepokojąca, dlatego też Komisja Europejska nie pozostawia tej sprawy samoczynnie.
Chrupki Curly Peanut Classic – w takim samym opakowaniu w Polsce było o 30 g mniej chrupek. Knorr Fix Spaghetti Bolognese – więcej tłuszczu i cukrów w produkcie sprzedawanym w Polsce, a w zachodnioeuropejskim mniej soli. Różnice w smaku i zapachu – w produkcji na polski rynek dominował smak papryki, na zachodnioeuropejski – czosnku.
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadził badania, które mają potwierdzić, lub zaprzeczyć jakość sprowadzanych do Polski towarów. Nie chodzi tylko o produkty żywnościowe, ale także te przemysłowe, jak np. proszki do prania. Na sto produktów, aż dwanaście miało inny skład, niż ten oryginalny. To bardzo dużo. Rzecznik konsumentów w Szczecinie, Longina Kaczmarek mówi, że polscy konsumenci nie są traktowani tak, jak powinni pomimo tego, że przecież kupują te same produkty co na zachodzie, ale – niestety – o innym, nieprawidłowym składzie. Z tego też powodu, kupujący czują się jak obywatele drugiej kategorii pomimo tego, że przecież wszyscy żyjemy w jednej Europie. Nikt nie chce być oszukiwany, dlatego trzeba przeprowadzać badania i o tym mówił Wojciech Sawicki z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwie ZUT-u. W momencie zainteresowania się mediów tym tematem, koncerny nagle zaczęły poprawiać jakość i skład sprzedawanych przez siebie produktów. Choć wcześnie swoje zachowanie tłumaczyły tym, że mieszkańcy Europy wschodniej są mniej zasobni finansowo i mają przez to mniejsze wymagania. Jednak człowiek jest jeden. Czy bogaty, czy biedny, chce jeść zdrowo, aby być zdrowym. Zdjęcie:
Wybierając najlepsze tabletki na pamięć i koncentrację, mamy pewność, że są one bezpieczne dla naszego zdrowia. Produkty gorszej jakości mogą zawierać szkodliwe składniki lub być produkowane w niehigienicznych warunkach. 5. Opinie innych użytkowników. Przed zakupem warto zapoznać się z opiniami innych użytkowników.
– Polski konsument był lepiej traktowany w dwóch przypadkach, a gorzej w dziesięciu – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK. Kupiona na terenie Niemiec kawa rozpuszczalna była mocniejsza od tej dostępnej w Polsce, choć etykieta była ta sama: Nescaffe Classic. Chipsy w Niemczech nie zawierały wzmacniacza smaku, w przeciwieństwie do tych sprzedawanych w Polsce. To tylko niektóre przykłady. Urzędnicy byli na zakupach dwukrotnie. Pierwszą część badania prowadzili w sklepach na terenie Polski i Niemiec: w Aldi, Kauflandzie, Lidlu, Makro, Netto i Rossmannie. – Kupowaliśmy identyczne pary produktów spożywczych w tych samych sieciach – wyjaśnia Niechciał. Do koszyków trafiły wędliny, ciastka, napoje, soki, słodycze, chipsy i wiele innych produktów. Inaczej było podczas drugiej części badania: – Tym razem kupowaliśmy żywność w Polsce, ale z etykietą w polskiej i zagranicznej wersji językowej. Obca etykieta świadczy o tym, że produkt nie był przeznaczony na polski rynek. W dwunastu przypadkach stwierdzono dużą różnicę jakości. Przykład? Serek Philadelphia z ziołami. – Niemiecki wyprodukowany jest z twarogu, a polski z mleka, śmietany i białek mlecznych – wyjaśnia prezes. Polskie opakowanie zawierało też mniej serka. – Na opakowaniu jest też napis „original”, dlatego każdy konsument może sądzić, że jest to ten sam serek, identyczny bez względu na kraj zakupu. A tak nie jest podkreśla. Różnica dotyczyła także serka Almette z ziołami, który w Niemczech składał się tylko z twarogu, ziół, cebuli, czosnku i soli, w Polsce miał też aromaty, mleko w proszku i regulator kwasowości. Paprykowe chipsy Chrunchips na niemiecki rynek były smażone na oleju słonecznikowym, dla nas na palmowym. Niemieckie nie miały wzmacniacza smaku, którego dodano do polskich, a w paczce tej samej wielkości było mniej chipsów. Czekolada Milka z orzechami miała w Polsce mniej orzechów. Herbata mrożona Lipton Ice Tea Peach miała u nas mniej ekstraktu z herbaty, a w przeciwieństwie do niemieckiej, zawierała nie tylko cukier, ale też słodzik i fruktozę. Knorr Fix Spaghetti Bolognese dla Polaków miał więcej tłuszczów i cukru, był bardziej paprykowy, ten na Zachód raczej czosnkowy. Bardziej wyrazisty, serowy smak chrupek był w Polsce zasługą glutaminianu sodu. Poza tym w paczce było mniej produktu, co stwierdzono też w przypadku ciastek Leibniz Minis Choco i chrupek Curly Peanut Classic. Napój FuzeTea miał w Polsce wyraźnie odmienny smak i mniej soku brzoskwiniowego. W dwóch przypadkach produkty dla Polaków były lepszej jakości. Dotyczy to czekolady Milka Oreo, która nie tylko była smaczniejsza, ale też lepiej wypadła w badaniach laboratoryjnych oraz napoju Capri Sun Orange, który w Polsce miał 20 proc. soku pomarańczowego, a za Odrą tylko 7 proc. – O wynikach naszych badań poinformujemy Komisję Europejską, która rozpoczyna testy porównawcze produktów i włączy nasze analizy do swojego badania – zapowiada prezes UOKiK. FACEBOOK. X. KOPIUJ LINK. Daniel Pawełek to właściciel sześciu restauracji (pięć znajduje się w Warszawie, jedna w Gdyni), który został uznany za najlepszego polskiego restauratora 2022 r . 9 116 496 289 104 490 141 354

produkty gorszej jakości w polsce